29

kwi

Nie ma to jak dobry sprzęt i nasi chłopcy w akcji. Dzięki sprawnemu nasypywaniu pisaku do środka fundamentów praca przy zasypywaniu ostatniego ich fragmentu – pod przyszłą „salą kominkową” – szła bardzo sprawnie. Oczywiście tylko dlatego, że wcześniej przygotowano wszystkie potrzebne elementy, takie jak: słupy żelbetowe, izolacja, bednarka. Piwnice są już rozszalowane. Trwa murowanie ścian.

24

kwi

Najpierw „łamanie szyfrów”, czyli czytanie projektu, potem staranne odmierzanie i są! Pierwsze cegły parteru domu na farmie położone! Teraz może już być tylko łatwiej. Jenocześnie trwa praca w piwnicy (wciąż pełnej zimowego lodu) przy zdejmowaniu stempli i szalunków. Starannie poukładane i wysuszone posłużą do budowy następnych kondygnacji.

 

 

18

kwi

W lesie wiosna ciągle jeszcze walczy z zimą, ale na naszą farmę już przybyła! Przez dwa ostatnie dni w przygotowanym przez nas gnieździe przysiada bocian. Chyba ma jednak konkurencję, bo w pierwszym dniu dwa inne bociany przegoniły go z gniazda, a dziś dwa (czyżby te same?) spacerowały po naszej łące. Emocjonujące obserwacje!

Prace budowlane się rozkręcają. Ostatnie słupy konstrukcyjne od strony południowej i zachodniej w większości zabetonowane.

12

kwi

Wokoło jeszcze pełno śniegu, ale pomagamy wiośnie i rozpoczynamy pierwsze prace budowlane! Wystarczyło odśnieżyć fragment fundamentów, aby przygotować wykop i szalunki, a potem zabetonować słupy pod przyszłe podcienia budynku. Chłopcy nie mogli się wręcz doczekać, aby wyruszyć na tę najbardziej „męską” pracę.

9

kwi

Nasza farma zyskała dziś pierwsze prawdziwe mieszkanie: gniazdo dla bociana. Na wieść, że główna ich grupa zbliża się do naszego regionu podjęliśmy szybką decyzję o zainstalowaniu słupa z odpowiednią konstrukcją. Okazało się to sporym przedsięwzięciem, bo najpierw trzeba było przez dwa dni palić ognisko na zamarzniętej ziemi, potem wykopać 2-metrowy dół, aby solidnie osadzić słup, a na koniec wykonać zaczątek gniazda. Przygotowaliśmy nawet mięsną kolację dla upragnionego lokatora. Pozostało czekać czy jakiemuś bocianowi nasze gniazdo się spodoba. Nie tracimy nadziei, zwłaszcza, że w ubiegłym roku pewien ciekawski bocian siadał na kalenicy naszego budynku gospodarczego.

 

 

7

kwi

Trudno uwierzyć, że to już trzeci tydzień kalendarzowej wiosny! Naszą farmę wciąż otula gruba śnieżna pierzyna. Jednak pierwsze ciepłe promienie słońca i pierwszy odważny bocian, który przyleciał do sąsiadów dają nadzieję, że wiosna już tuż tuż.

 

19

mar

To już kolejny nasz mały odpust w „Tęczowej Farmie św. Józefa”. Przyjechaliśmy jak zwykle pomodlić się i poświętować. Tym razem w scenerii pełnej zimy! Dobrze, że chociaż w naszym pierwszym, małym domku mamy już ciepło i jasno, bo wokół zaspy, śnieżna zadymka i mróz.

Odprawiliśmy skromne nabożeństwo przy naszej figurce św. Józefa prosząc o jego wstawiennictwo na nowy rok pracy na farmie. Potem odbyliśmy zimowy spacer z psami. Nie obyło się też bez skromnego poczęstunku.

Szymon gospodarskim okiem spoglądał na cegły przygotowane już do murowania parteru, Tomek przytomnie zauważył, że św. Józef był stolarzem to nam pomoże, a Łukasz po prostu się cieszył, że tu powstaje jego „dorosły dom”.

7

gru

Dziś pracownicy zasypali jeszcze miejsce, w którym mają powstać schody do piwnicy, zabezpieczyli starannie wszystkie otwory i zabrali z placu budowy narzędzia. Po południu w Jeziorowskich było już -10°C…

6

gru

Można było zasypać wielkie wykopy instalacyjne i wykopy wokół starannie docieplonych i zaizolowanych fundamentów. Dzięki wielkiej mobilizacji wszystkich pracowników i pracy maszyn udało się wszystko zrobić przed zamarznięciem gruntu. Teraz będzie on naturalnie osiadał przez zimę i wiosnę aż do następnego sezonu.

4

gru

Udało się! Tuż przed pierwszym poważniejszym atakiem zimy zakończone zostały wszystkie prace przy fundamentach budynku i zewnętrzna sieć wodno-kanalizacyjna. Firma AQUAT wykonała ostanie studnie kanalizacyjne i przepompownię ścieków. Zbiornik przepompowni musiał zostać posadowiony w najniższym punkcie, czyli 5,80 m poniżej poziomu gruntu! To był naprawdę „taniec koparek”. Jakimś cudem ostał się na szczęście nasz mały ogródek, który w pewnym momencie znalazł się na brzegu 6-metrowej skarpy… Bardzo się cieszymy, że te prace udało się wykonać w tym roku. W przyszłym nie będzie już wielkich wykopów no i będziemy mogli myśleć o pełnym włączeniu się w gminną sieć wodociągowo-kanalizacyjną.