26

kwi

„Strzeżonego Pan Bóg strzeże”. Na tak cennym dla nas budynku nie mogło zabraknąć instalacji odgromowej. Wykonała ją dla nas ełcka firma DOM-EL.

21

kwi

Jednocześnie z pracami budowlanymi trwa wiosenne porządkowanie ogrodu. Trzeba posadzić drzewka, posiać trawę, zadbać o kwiaty.

17

kwi

Pogoda się ustabilizowała i można wreszcie otynkować docieplone fragmenty elewacji poddasza

12

kwi

Kilometry kabli, różne typy oświetlenia i innych instalacji to żywioł naszego pana Andrzeja. Z pomocą pana Adama i chłopaków cierpliwie przygotowujących uchwyty do kabli prace postępują bardzo szybko.

1

kwi

To nie prima aprilisowy żart! Kończymy już betonowanie pierwszej warstwy posadzek na parterze. Część niepodpiwniczona była zasypana pisakiem. Dzięki sprawnej pracy pana Darka, Sławka i chłopaków wylana została warstwa chudego betonu. Profesjonalizm przyszłych mieszkańców farmy podziwiały nawet panie z Urzędu Wojewódzkiego, które złożyły nam wizytę w ramach kontroli prowadzonej aktualnie w Tęczowym Domu.

23

mar

Najtrudniejszą pracą przed wykończeniem wnętrza budynku jest rozprowadzenie instalacji. Największych przepustów wymagają odpływy kanalizacyjne. Ich wykonanie trzeba zacząć od najniższego punktu w piwnicy i rozprowadzić do wszystkich miejsc w domu.

22

mar

Wszystkie ściany działowe zostały już wymurowane. Trwa docieplanie górnego fragmentu elewacji frontowej. Trzeba to miejsce wykończyć, aby zamknąć ostatecznie budowę dachu.

19

mar

Dziś powierzaliśmy „Tęczową Farmę”, jej budowę, pracowników i przyszłych mieszkańców opiece jej patrona św. Józefa. Po raz pierwszy odmówiliśmy litanię pod dachem nowej kaplicy. A wokół piękna wiosna. Kwitną pierwsze kwiaty!

26

lut

Wyjątkowo łaskawa zima z wiosennymi temperaturami pozwala już wrócić na budowę. Dekarze zakończyli prace na dachu. Można rozpocząć prace wewnątrz budynku. Na początek podwaliny pod ścianki działowe.

3

lut

Po dwóch tygodniach wyjątkowo ostrych ataków zima nieco złagodniała. Dziś do pracy wrócili dekarze. Żeby mogli dojechać do farmy trzeba było najpierw odśnieżyć prawie metrowe zaspy, który wiatr usypał na naszej drodze.